31.07.2005 :: 11:03
niedziela... mialam pojsc do kosciolka... nie poszlam bo mi sie nie chcialo. no ale u mnie to normalne, wiec nie ma sie co przejmowac. wczoraj praktycznie nie dzialo sie nic specjalnego, wiec daruje sobie rozpisywanie sie na ten temat (tak po polsku...). za to w piatek bylo calkiem fajnie. dostalam kilka zyczen imieninowych, pomimo tego ze ja obchodze imieniny w lutym. bylam w Arkadii. kupilam prezent Rabisiowi . mam nadzieje, ze mu sie spodoba pozniej byla niezla burza... no i trosze wialo. troszke bardzo. z tego co wyczytalam, to troche sie tu zniszczylo... tu tzn. na Tarchominie. pozdrawiam wszystkich czytajacych blogusia